Obserwatorzy

środa, 10 kwietnia 2013

Stłuczka ( puenta)



Hmmm, moja wiara w ludzką uczciwość, choc w szczątkowej postaci, ale została ocalona. Typ od wypadku przyjechał po pracy na umówione spotkanie. Co prawda na początku nie odbierał telefonów. Gdy smsowe apele odwołujące się do jego sumienia i uczciwości pozostły bez echa zagroziłam, że właśnie jadę na policję. Przyniosło to natychmiastową reakcję. Później już tylko 2 godziny czekania w umówionym miejscu, wykłócanie się ( próbował całkowicie zmienić wersję), podpisanie papierów i, uff… wreszcie mogliśmy się rozjechać.
Czekając na niego, wypatrywaliśmy (zgodnie z tym, co zdołałam zapamiętać, a przynajmniej wydawało mi się, że zapamiętałam) dużego, jasnego auta. Samochód okazał się… czarnym, lśniącym Peugeotem chyba 708. Mąż popatrzył na mnie wymownie, a ja bezradnie wzruszyłam ramionami.
Po pożegnaniu z naszym Arabem siedzieliśmy jeszcze bez słowa w swoim samochodzie.
-          Wiesz, musisz poszukać w internecie ćwiczeń na pamięć. W ogóle nie masz pamięci fotograficznej… - powiedział mąż w zamyśleniu paląc papierosa.
Zerknęłam na niego podejrzliwie, ale mówił całkiem poważnie.
-          Tak mi głupio. Naprawdę wcale nie mam pamięci…
-          Fotograficznej nie masz. Masz bardzo dobra odtwórczą. Wypominkową…


P.S. Jeśli ktoś myśli, że to koniec to się myli. Od rana nasz pan od wypadku wydzwania, próbując napastliwie nas namówić na ponowne wypełnienie papierów bo ponoć zły numer ubezpiecznia wpisał, ale wobec wczorajszych faktów jesteśmy już nieufni. To typowe zgranie na zwłokę. W Belgii liczni kierowcy ( nie będę precyzować jacy) jeżdżą w ogóle bez ubezpieczenia, a w razie biedy kombinują.

12 komentarzy:

  1. Z tego wpisu najbardziej odpowiada mi marginalny wątek pamięci wypominkowej. Arab to pikuś:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. strategicznie go nie rozwinelam ( watku oczywiscie, nie Araba) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agniesiu mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. Ja mam tak samo nie pamiętam marek,kolorów, nr rejestracyjnych (nawet naszego samochodu, ale w tym przypadku pamiętam markę i kolor :), a już zupełnie nie mam pamięci do cyfr i nie warto się mnie pytać ile za co zapłaciłam nawet chwilę po dokonaniu tej czynności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, kamien z serca :) nie jestem jakims wybrykiem natury, widze, ze jest nas wiecej!

      Usuń
  4. Czyli... w Polsce jak w Belgii :)
    A co do pamięci, mam to samo:
    Mówię do żony: widziałem dziś Zuzię. Tak, jak Ci się podobała jej nowa fryzura? To ona miała nową fryzurę? Tak, ja też ją mam, tydzień temu byłyśmy u fryzjera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mezczyzni i nowe fryzury kobiet! to wrecz anegdotyczne! Moj maz tez to ma :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. no wlasnie, dlatego czesciowo ocalilam wiare w ludzi, bardzo chcialam by sie zjawil, chocby dlatego wlasnie :) przed chwila okazalo sie, ze wpisal do karty wypadkowej inny numer rejestracyjny samochodu, mam nadzieje ze przez pomylke.... zobaczymy co z tego wyniknie , pozdrowka Kasiu :)

      Usuń
    2. a jak to 'wielkanocny' zabroniony

      teraz już wiem, że skąd na nawet na poczcie nie mogłam znaleźć kartek 'joyeux paques' co najwyżej było 'wesołego święta wiosny'

      Usuń
    3. niestety Kasiu, dokladnie tak! jutro wrzuce o tym krociutka notke!

      Usuń
  6. Pamięć wypominkowa???!!!! Uwielbiam , też ją mam świetnie rozwiniętą ;) zwłaszcza dotyczącą rocznic ;))
    Na szczęście Moj M tez sie edukuje szybko i wszystko wpisuje w google remandera ;)) i pamięta ;)))

    A tak poważnie to ... Chyba powinnam sie przyjrzeć jak to wyglada w LUX , co potrzebuje na wypadek wypadku ;)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń