Lubię w południe wyciągnąć koleżankę na lunch na miasto.
Albo gdy jest ciepło to do parku oszamać nasze kanapiory lub kupionego po
drodze sandwicha. Najbardziej lubię jednak ogromne wypasione sałaty w
towarzystwie mięsiwa czy włoskiej pasty w “Racontez moi les salades”, małą
zaciszną tajską restaurację, gdzie są zamiast nazw dań – cyferki, albo żydowskie
bagels:
Siedzimy sobie z N. na tarasie jednej z takich
knajpek, jesienne słoneczko leniwie przyświeca jakby się nigdzie nie śpieszyło.
Opalamy nasze piegi czekając na obfite porcyjki aromatycznych dań. Mówiąc szczerze,
gdyby to było w Polsce,większość z tych lokali byłaby zamknięta przez Sanepid,
z powodu jak to się u nas mówi “ rażących uchybień”, ale nie w Belgi! Tu panuja bardziej śródziemnomorskie standarty czystości …
N., mam do ciebie pytanie – zagajam koleżankę – Powiedz mi
jakie znasz stereotypy na temat Polaków?
Zaskoczona otwiera oczy. Jest troche mieszana.
-
Nie patrz na to przez pryzmat mojej polskości.
Nie wierzę, że nie mówicie o nas. Tak jak wśród Polaków istnieją stereotypy na
temat Belgów – zachęcam.
-
No dobrze… - I nieśmiało patrząc na moją reakcję
zaczyna wyliczać:
-
Polacy to złodzieje ( niestety ciągle), ale za
to coraz mniej się mówi: “pijany jak Polak”. Za to najlepsze i najbardziej
uczciwe są polskie sprzątaczki właśnie. Że jeśli rano na rogu ulicy stoi mężczyzna
z reklamówką to niehybnie jest to Polak czekający na innego Polaka, swego
szefa, u którego pracuje na czarno. A co o nas mówią? – kończy pytaniem.
-
Hmmm. Że słabi z was kierowcy i że jesteście
bardzo dobrze zorganizowani i przewidywalni. Aż do znudzenia! Mało spontaniczni.No i że nie macie jaj – myślę, ale
głośno mówię – zbyt łatwo oddajecie walkowerem.
Duma przez chwile, a intensywność jej rozmyślan znaczą dwie poprzeczne zmarszczki na czole.
- Wiesz! Że jest sporo racji w tym co mówisz?
My naprawdę tacy jesteśmy! Pranie w poniedziałki, prasowanie we wtorki, od lat
identyczne śniadania o jednakowej godzinie… można według nas zegarki ustawiać!
-
A z tym duchem to też
prawda, jak nam na coś nie pozwalają, to mówimy: “ W końcu to nie takie złe, można
się przyzwyczaić. ..
Taaak…. My Polacy – odwrotnie. Jesteśmy urodzonymi
rebeliantami. Jak nie można - to dla nas
impuls do dzialania. W czasach wolności się gubimy, nie potrafimy
jednym głosem. Staszna konkluzja ciśnie mi się na myśl. Czy jesteśmy zdolni do
wielkich wzlotów i osiągnięć tylko trzymani krótko za uzdę? By nie powiedzieć: za mordę.
Pamiętam, w latach gdy obowiązywały jeszcze wizy i nie mieliśmy jako kraj pozwolenia na pracę w Belgii, deportowani polscy pracownicy natychmiast wracali, mimo fatalnych pieczątek w paszportach. Znajomi Belgowie nie wychodzili z podziwu. Jacy ci Polacy odważni, wracają choc NIE MOŻNA! Pracują na czarno, mimo zakazu. A przecież Polak ma to we krwi. NIE MOŻNA to tylko podnieta do działania, hazard, kto kogo wykiwa. Wypiliśmy te przekorność z mlekiem matki. Może za sprawą zaborów, kiedy ciągle musieliśmy się kiwać z zaborcami? Może…
Pamiętam, w latach gdy obowiązywały jeszcze wizy i nie mieliśmy jako kraj pozwolenia na pracę w Belgii, deportowani polscy pracownicy natychmiast wracali, mimo fatalnych pieczątek w paszportach. Znajomi Belgowie nie wychodzili z podziwu. Jacy ci Polacy odważni, wracają choc NIE MOŻNA! Pracują na czarno, mimo zakazu. A przecież Polak ma to we krwi. NIE MOŻNA to tylko podnieta do działania, hazard, kto kogo wykiwa. Wypiliśmy te przekorność z mlekiem matki. Może za sprawą zaborów, kiedy ciągle musieliśmy się kiwać z zaborcami? Może…
Od innego kolegi dowiedziałam się też, że “Polki noszą
odrosty na blond tlenionych włosach ( na szczęście to coraz rzadsza opinia)” I sypiają
ze swoimi pracodawcami ( Bogu dzieki też coraz rzadziej), ale też, że są
jednymi z najładniejszych kobiet w Europie ( co trudno jest powiedzieć o
Belgijkach) I posiadają klasę, sa inteligentne, szybko sie uczą. Oczywiście podkreśla się polskie przywiązanie do
tradycji i rodzinność.
Stereotypy! Anglicy skąpi i nudni, Włosi kłotliwi, Francuzi kochliwi, Holendrzy jak Anglicy mają węża w kieszeni...
A w życiu wcale to tak nie wygląda. Bynajmniej nie można generalizować.
Stereotypy! Anglicy skąpi i nudni, Włosi kłotliwi, Francuzi kochliwi, Holendrzy jak Anglicy mają węża w kieszeni...
A w życiu wcale to tak nie wygląda. Bynajmniej nie można generalizować.
Ciekawostką dla mnie i nieodgadnioną rzeczą jest fakt
dlaczego nam się wmaszcza antysemityzm, skoro wcale na tym tle nie odbiegamy od
innych narodowoći. O Żydach ( o ich wadach narodowych) nie mówią lepiej Belgowie, Włosi, Skandynawi i inni. Ze chytrzy, zaradni i nie można im ufać. Na tej samej zasadzie powinno sie mowić o antybelżyzmie, antypolskosci itp. Bo wcale nie mniej wysmiewa sie nasze wady narodowe. Hmmm... I udowadniaj przez całe życie, że nie jesteś wielbłądem!
Best regards from Paris,
OdpowiedzUsuńPierre
Hehe, my love.
OdpowiedzUsuńwould u like to follow each other via gfc?
Have a great day!
Kisses :*
Nicole
www.nicoleta.me