
Wczoraj pisałam o rzekomym końcu świata. Ostatnie zdania jakby były prorocze. I znów szaleniec wystrzelał niewinne dzieci w szkole... Koszmar!.. Nie chce się nic pisać.

Jak nazwać blondynkę toffi, która zmagając się z brakiem samodyscypliny niecodziennie pisze dziennik? Jestem Toffinka, czyli toffi blondynka. Że brzmi to trochę infantylnie? Nie szkodzi. Z dziecka sie do końca nie wyrasta, wtedy świat jest piękniejszy! Uprzedzam, że nie będzie tu żadnego trollowania, bo nie lubię się denerwować z powodu internetowych frustratów. Moderuję! Cenzuruję! Jak chcecie to czytajcie, a jak nie chcecie to nie. Ja po prostu piszę sobie... bo lubię :)
Tak, to naprawdę tragiczne! Obserwowałem to wydarzenie w TV, straszne!
OdpowiedzUsuńPiszemy zszedł*
Pozdrawiam,
Kamil
Jasne, ze "zszedl", a nie "zeszedl", dzieki Kamil za uwage, tak emocjonalnie podeszlam do tematu, poprawilam tytul :)
OdpowiedzUsuńWiem ;( to mi się nie mieście w mojej wielce mądrej głowie , która już nie jedno widziała ;/ słów mi brak .
OdpowiedzUsuńJa tam nie wierzę w żaden koniec świata :D
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze! :) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuń