
Jak nazwać blondynkę toffi, która zmagając się z brakiem samodyscypliny niecodziennie pisze dziennik? Jestem Toffinka, czyli toffi blondynka. Że brzmi to trochę infantylnie? Nie szkodzi. Z dziecka sie do końca nie wyrasta, wtedy świat jest piękniejszy! Uprzedzam, że nie będzie tu żadnego trollowania, bo nie lubię się denerwować z powodu internetowych frustratów. Moderuję! Cenzuruję! Jak chcecie to czytajcie, a jak nie chcecie to nie. Ja po prostu piszę sobie... bo lubię :)
Obserwatorzy
poniedziałek, 23 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ooojej! :)) Strasznie podoba mi się drugie zdjęcie.
OdpowiedzUsuńPozdr.
dzieki, taka sceneria trochę jak z horroru:) tez cieplo pozdrawiam, właśnie siedzę i skrobię posta na drugim blogu :)
OdpowiedzUsuńA na drugim czarujesz butkami. Oba posty w moim klimacie;))
UsuńAgnieszko .,, ale klimat tych zdjec .... Magia normalnie
OdpowiedzUsuńJakie piękne zdjęcia. takie jesienne. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPierwsze...pasuje do muzyki nightwisha i do klimatu gotyckiego...:-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie gotyzmem powialo :)
UsuńJa tam uwielbiam taką pogodę :) Najbardziej podobają mi się październikowo - listopadowe opary rzeczne :) Niebywale klimatyczne.
OdpowiedzUsuńo rozumiem cie doskonale! to tez moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńgenialny klimat na zdjęciach! ;)
OdpowiedzUsuńNo koleżanko, teraz to pojechałaś po bandzie. Zjawiskowo wyszło.
OdpowiedzUsuńNaśladuję Mistrza, he, he :)
UsuńZamawiam sesję!
UsuńRobi się, podaj miejsce i datę :) I na przyklad damy tytuł:"Znikający w mroku Passenger" :)
OdpowiedzUsuńZamek Czocha, pierwszy wolny termin :)
UsuńPiękne miejsce, nawet sprawdziłam na mapie. Na dobra stronę, gdy sie troche zboczy, mozna powiedzieć, że lezy na naszej trasie :) a więc kto wie! oby tylko mgla była, żeby wyszło zjawiskowo :)
Usuń