“Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą. Mam parasol, który chroni mnie przed nocą. ” tak na upartego mógłby zaśpiewać sobie właściciel tego nietypowego domu. 10 lat trwała walka z urzędnikami o pozwolenie na remont i zaadaptowanie na lokum mieszkaniowe starej wieży ciśnień w pobliżu lotniska w Zaventem. Ale chyba było warto. Wieża administracyjnie leży w obrębie Kortenbergu, gdzie mieszkam. Choć z daleka wydaje się, że to dość “chudy” budynek, w rzeczywistości jest obszerny i na pewno spełniający potrzeby rodziny. Na parterze znajduje się wielki garaż i duży hol z klatką schodową ( podejrzałam przez okno). Z boku dobudowano windę, która wwozi pasażerów do podniebnego gniazdka uwitego w “kapeluszu”. Wschody i zachody słońca z takiego miejsca – z pewnością warte były zachodu i determinacji!

Jak nazwać blondynkę toffi, która zmagając się z brakiem samodyscypliny niecodziennie pisze dziennik? Jestem Toffinka, czyli toffi blondynka. Że brzmi to trochę infantylnie? Nie szkodzi. Z dziecka sie do końca nie wyrasta, wtedy świat jest piękniejszy! Uprzedzam, że nie będzie tu żadnego trollowania, bo nie lubię się denerwować z powodu internetowych frustratów. Moderuję! Cenzuruję! Jak chcecie to czytajcie, a jak nie chcecie to nie. Ja po prostu piszę sobie... bo lubię :)
Obserwatorzy
poniedziałek, 18 marca 2013
Mieszkać w wysokiej wieży otoczonej fosą...
“Mieszkam w wysokiej wieży otoczonej fosą. Mam parasol, który chroni mnie przed nocą. ” tak na upartego mógłby zaśpiewać sobie właściciel tego nietypowego domu. 10 lat trwała walka z urzędnikami o pozwolenie na remont i zaadaptowanie na lokum mieszkaniowe starej wieży ciśnień w pobliżu lotniska w Zaventem. Ale chyba było warto. Wieża administracyjnie leży w obrębie Kortenbergu, gdzie mieszkam. Choć z daleka wydaje się, że to dość “chudy” budynek, w rzeczywistości jest obszerny i na pewno spełniający potrzeby rodziny. Na parterze znajduje się wielki garaż i duży hol z klatką schodową ( podejrzałam przez okno). Z boku dobudowano windę, która wwozi pasażerów do podniebnego gniazdka uwitego w “kapeluszu”. Wschody i zachody słońca z takiego miejsca – z pewnością warte były zachodu i determinacji!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ładny domek, ale ile chodzenia po schodach. Ponoć dobrze wpływa mięśnie nóg:-)
OdpowiedzUsuńnie chodzą pieszo, winda ich wozi! - to z boku szare dobudowane to jest właśnie winda, gorzej jak się zepsuje, albo utknie między piętrami...
OdpowiedzUsuńSuper ;D mogłabym w takim domu mieszkać "na okrągło ";p a poważnie to naprawdę ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńdobrze powiedziane :) na okraglo ;)
UsuńMiejsce zajefajne ;-);w dodatku-jak wygodnie obserwować powracającego męża czy też dzieci ;-).
OdpowiedzUsuńps.a jako ciekawostka-wiesz;że kielecki zamek Chojnik jest w rękach prywatnych-a właściciel jeździ dużym fiatem ;-).
stylowo :) nie jakims tam super modnym autem, ale fiatem! a moze z bardzo prozaicznej przyczyny: moze w ten sposob minimalizuje niemale koszty utrzymania zamku :) wiem, ze w Belgii wlasciciele zamkow czesto ostro oszczedzaja, glownie na energii: ogrzewaja tylko kilka najwazniejszych pomieszczen, a reszta to lodowa!
Usuńa jak dziecko w kącie postawią?
OdpowiedzUsuńcha, cha! swietna uwaga! dzieci beda mogly powiedziec, ja to w dziecinstwie nigdy w kacie nie stalem! :) ale za to moze klecza na grochu :)
UsuńW Chorwacji można sobie wynająć pokój w jednej z licznych latarni morskich. Marzą mi się takie wakacje.
OdpowiedzUsuń