
Jak nazwać blondynkę toffi, która zmagając się z brakiem samodyscypliny niecodziennie pisze dziennik? Jestem Toffinka, czyli toffi blondynka. Że brzmi to trochę infantylnie? Nie szkodzi. Z dziecka sie do końca nie wyrasta, wtedy świat jest piękniejszy! Uprzedzam, że nie będzie tu żadnego trollowania, bo nie lubię się denerwować z powodu internetowych frustratów. Moderuję! Cenzuruję! Jak chcecie to czytajcie, a jak nie chcecie to nie. Ja po prostu piszę sobie... bo lubię :)
Obserwatorzy
środa, 16 października 2013
Ręce, które... leczą? :)
Właściwie to tytuł temu zdjęciu nadała Ela.
Te ręce w ciągu jednego tylko tygodnia dwa razy skasowały samochód, stłukły dwie filiżanki i popsuły roletę w oknie w kuchni. Jakiś pech?
Mąż mówi sceptycznie: Ty juz tymi rękoma niczego lepiej nie dotykaj!
Taki moje ręce posiadają dar...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To zrób na nich czadowy manicure, tylko leż i pachnij! A do pracy używaj palca wskazującego by pokazywać co powinno być zrobione ;))
OdpowiedzUsuńAniu jestes genialna! Nie ma to jak dobra rada drugiej kobiety, dzis wprowadzam w zycie:)
OdpowiedzUsuń.... i co by to było bez tych raczek /śmiech/!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Skasowały samochód? Ajć :)
OdpowiedzUsuńRaczej ręce które szkudnują ;-).Parafrazując Talara z serialu "Dom'-temi ręcami masz talent do demolki ;-);ale cóż..musi być równowaga dla cudnego talentu literackiego ;-).
OdpowiedzUsuńJakieś... niezborne te rączki:-)
OdpowiedzUsuńEch, te kobiety... Czego to nie zrobią, by nic nie robić ;)
OdpowiedzUsuńhahah wlasnie jak to przeczytalam to przypomniala mi sie moja siostra jej to sie zawsze tlukli w rekach kubki i talerze ;)
OdpowiedzUsuńooo Ty wiesz, ze moje też ;)
OdpowiedzUsuń